Szkoda straconych punktów na ciężkim terenie w samej końcówce meczu. Uważam ze z gry nie zasłużyliśmy na porażkę.
Zdawaliśmy sobie sprawę z jakości rywala bo maja naprawdę bardzo dobrych zawodników w każdej formacji. Zdawaliśmy sobie sprawę również z naszych ograniczeń kolejny mecz, bo nadal nie możemy skorzystać z 7 zawodników.
Mimo problemów kadrowych uważam ze zagraliśmy dobre spotkanie. Nasz młody zespół składający się od początku gry z 5 młodzieżowców postawił Węgrzcance bardzo ciężkie warunki.
Mieliśmy plan na mecz, który zespół uważam realizował bardzo poprawnie. Mimo straty gola na początku meczu graliśmy konsekwentnie w defensywie i wyczekiwaliśmy swoich szans po odbiorach po jednym z nich w 44 minucie po składnej akcji Majewskiego z Wcisło - dał nam wyrównanie.
Po przerwie uważam, że graliśmy lepiej niż w pierwszej połowie. Cały czas konsekwentnie odbieraliśmy rywalowi wszelkie atuty w ofensywie. Uważam ze drużyna Węgrzcanki nie miała na nas żadnego pomysłu jak nas ugryźć i ograniczali się jedynie do długich piłek za plecy. My z kolei po przerwie dochodzimy do 3-4 klarownych sytuacji bramkowych która przynajmniej jedną powinniśmy zamienić na bramkę, ale kolejny mecz jesteśmy nieskuteczni.
Gdy wydawało się ze mecz zakończy sie remisem, w 87 minucie długa piłka, błąd w defensywie, złe obliczamy długie zagranie i w dziecinny sposób dajemy sobie strzelić drugiego gola przez co z Węgrzyc wyjeżdżamy z niczym.
Dziękuje zespołowi za zostawione zdrowie bo każdy absolutnie dał z siebie wszystko. Nas niestety sportowy fart omija szerokim łukiem zarówno jeśli chodzi o skuteczność na boisku jak i problemów kadrowych poza boiskiem. Mam nadzieje ze w niedalekiej przyszłości nasza sytuacja kadrowa ulegnie poprawie i zaczniemy regularnie punktować bo na pewno nasza gra nie oddaje miejsca w tabeli ani ilości zdobytych punktów.
Trener KS PKM Olkusz: Bartosz Gaweł